Trudno jest cokolwiek powiedzieć o kulcie św. Stanisława Kostki w Rostkowie w pierwszych dziesięcioleciach po jego śmierci, czyli bezpośrednio po roku 1568. Wieść o jego śmierci przywiózł do Rostkowa Paweł, który z polecenia ojca został wysłany do Rzymu, by namówić Stanisława do powrotu. Paweł nie zdążył spotkać się z bratem, przybył do Rzymu w miesiąc po jego śmierci. Był świadkiem szybko rodzącego się tam kultu swego brata. Wywarło to na nim tak duże wrażenie, że stał się gorącym propagatorem kultu Stanisława, jednakże nie w Rostkowie. Świadczy o tym chociażby decyzja Pawła o sprzedaży Rostkowa.
W 1576 roku po śmierci ojca, Jana Kostki, Paweł został jedynym spadkobiercą dóbr rostkowskich. Wraz z matką podjął decyzję o sprzedaży majątku z zamiarem, by część pieniędzy przeznaczyć na budowę kościoła pod wezwaniem św. Jakuba i św. Anny oraz klasztoru bernardyńskiego w pobliskim Przasnyszu.
Decyzja najbliższej rodziny – o sprzedaży domu, w którym urodził się Stanisław, i Rostkowa Grzegorzowi Zielińskiemu, wojewodzie płockiemu, staroście mławskiemu – świadczy, iż w tym okresie nie postrzegano Rostkowa jako miejsca szczególnego. Natomiast fakt ufundowania przez Pawła Kostkę świątyni w Przasnyszu, a nie w Rostkowie, znajduje swoje uzasadnienie w traktowaniu Przasnysza jako centrum religijnego tej części Mazowsza. Rostkowo w tym okresie należało do parafii Węgra, natomiast dwór rostkowski podlegał parafii przasnyskiej
Rodzina Kostków zasłużyła się Przasnyszowi wieloma fundacjami. Już w drugiej połowie XV wieku Jan Kostka, stolnik ciechanowski, ufundował kościół parafialny w Przasnyszu i prywatną kaplicę rodziny Kostków pod wezwaniem Matki Boskiej, św. Bartłomieja, św. Cecylii, św. Barbary..To w przasnyskiej farze Kostkowie byli chrzczeni i wychowywani. Tutaj także,w kościele pod wezwaniem św. Wojciecha Męczennika, został ochrzczony Stanisław Kostka.
(fragment z: Monika Mossakowska, Mazowiecki kult świętego Stanisława Kostki, Rocznik Mazowiecki 16, 245-258)
Dodaj komentarz