A domem mu jest cały świat…

wpis w: Aktualności | 0

Siadł w szczerem polu Chrystus Pan,

A przy nim orszak bosy:

Dziateczki, co na zżęty łan

Szły z miasta zbierać kłosy.

Cisną się usta do nóg Mu

Drobniuchnej tej czeladzi,

A Chrystus spuścił jasną dłoń,

I główki dziatwy gładzi.

— Rośnijcie — rzecze — ojcom swym

I matkom na pociechę…

I jako słońce chaty swej,

Wyzłoćcie niską strzechę! —

A co pogładzi jasny włos,

To gwiazdy mu dokoła

Sypią się, nakształt złotych ros,

Na pochylone czoła.

Lecz wpośród dzieci była tam

Sierotka jedna mała,

I słysząc to, co Chrystus rzekł,

W te słowa się ozwała:

— A ja nie będę, Panie, rość,

Bo na co to i komu?

Ojca, ni matki nie mam już,

A także nie mam domu. —

Lecz Chrystus rzekł: — Zaprawdę wam

Powiadam, moje dziatki:

Nie jest sierotą żadne z was,

Choć nie ma ojca, matki.

Bo ojcem mu jest niebios Pan,

A matką ziemia miła,

Co go zbożami swoich pól,

Jak mlekiem wykarmiła.

A domem mu jest cały świat

Bez granic i bez końca,

Gdzie tylko sięgnie jego myśl,

Jak złota strzała słońca.

A polne kwiaty — te są mu

Siostry i bracia mili,

A przyjacielem jest mu ptak,

Co na gałązce kwili…

A towarzyszem jest mu zdrój,

Co idzie aż do morza,

A przewodnikiem w domu tym

Ta jasna, młoda zorza.

Dla nich wam w siły, w cnotę rość,

Dla nich być chlubą trzeba,

Bo każdy z was tu synem jest

Tej ziemi — tego nieba!

Maria Konopnicka, Chrystus i dzieci

grafika z wally.com.pl

#sentymenty #wiersz #Dzień Matki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.